Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej, spotkał się z Polakami we Wrocławiu.
-Wszyscy też coraz dotkliwiej w Polsce odczuwamy, że specjalnością tej władzy jest ciemność i zimno, kompletny brak empatii wobec ludzi, którzy borykają się z tym szarym dniem, z takimi najbardziej podstawowymi troskami – mówił.
Spotkanie we Wrocławiu to kolejny etap w cyklu „Meet Up: Nowa Generacja Platformy Obywatelskiej”. Podczas rozmowy z Polakami Donald Tusk zwrócił uwagę, że „światło i ciepło to są być może słowa, które zdominują debatę publiczną, wybory”. Z przykrością zauważa jednak, że zadbanie o ogrzewanie i prąd elektryczny to dzisiaj paląca kwestia dla wielu obywateli Polski.
Lider PO: Polacy martwią się, czy przetrwają zimę
–Ten coraz bardziej powszechny i uzasadniony lęk, że Polska we wrześniu w roku 2022 i jej obywatelki i obywatele przede wszystkim martwią się o to, czy w najbliższych tygodniach i miesiącach w ich domach, żłobkach, przedszkolach, szkołach będzie wystarczająco ciepło, żeby przetrwać tę zimę. I czy będzie jasno – mówił były premier.
Jak sam podkreśla, „chciałby, aby te słowa były przesadą”, jednak w jego opinii zabezpieczenie domów Polaków pod kątem ciepła i prądu to znów „ambitny, narodowy program”.
–Polska jasna i ciepła jest bardzo zagrożona przez tych, którzy sprowadzili w ciągu siedmiu lat swoich rządów na naszą ojczyznę czasy ciemne i zimne – wskazał Donald Tusk, doprecyzowując następnie, że „czasy ciemne i zimne” nastały zarówno w sensie dosłownym w odniesieniu do światła, prądu i ciepłych kaloryferów, „ale także w sensie metaforycznym”.
Donald Tusk: W Radomiu jak w soczewce ujrzałem państwo PiS.
Tusk opowiedział o swojej niedawnej wizycie w Radomiu, gdzie dowiedział się od samorządowców, że energia elektryczna dostarczana miastu ma podrożeć o ponad 900 procent. „Miasto ma płacić za energię dziewięć razy więcej niż do tej pory” – ostrzegał.
Jego zdaniem, w Radomiu można zobaczyć „jak w soczewce państwo PiS”. Doprecyzował, że nie mówi o radomskim samorządzie…
–Ale o elicie władzy, o trzech radnych PiS-u, którzy w ciągu jednego roku za obecność, bo nie powiem: pracę, w spółkach skarbu państwa zarobili tylko w jednym roku okrągły milion – tłumaczył Donald Tusk. Wskazał, że „trzej radni PiS” zarobili m.in w spółkach odpowiadających za prąd i gaz – dobra, za które Polacy muszą płacić coraz więcej.
W obliczu kryzysu energetycznego lider PO wezwał grupę trzymającą władzę do ograniczenia zysków spółek Skarbu Państwa odpowiadających za dystrybucję gazu i energii elektrycznej.
–Spróbujmy zrobić to, co będzie kosztowało trochę te wielkie, gigantyczne spółki, w których siedzą ci radni PiS-u i koszą te miliony złotych, żeby te spółki narazić, nie na jakieś straty, tylko na mniejsze zyski.
Wskazał, że jeśli podwyżki cen gazu i prądu są rekordowe, „to równie rekordowe są zyski państwowych molochów” należących do grupy spółek Skarbu Państwa. Tusk podkreślił, że władzę nad spółkami ma partia Jarosława Kaczyńskiego i to te spółki „dzisiaj decydują o prądzie i gazie w Polsce”.
Anna Moskwa uspokaja: „system energetyczny pracuje bezpiecznie”
W piątek 23 września Polskie Sieci Elektroenergetyczne wydały komunikat, w którym ostrzegły mieszkańców, że w godzinach wieczornych wystąpi „okres zagrożenia” dla rynku mocy w Polsce. Media podkreślają, że jest to pierwsza tego typu sytuacja w historii Polski.
Na komunikat odpowiedziała minister środowiska Anna Moskwa. Moskwa na Twitterze uspokajała wyborców przekonując, że zagrożenia dostaw energii „nie ma”, a mechanizm rynku mocy wprowadzony przez rząd PiS „działa skutecznie”.
Mimo tego studzącego tonu, Moskwa „zarządziła zespół bezpieczeństwa energetycznego”. Twierdziła przy tym, że przyczyną stanu zagrożenia była „niska wietrzność i mało energii z OZE [Odnawialne Źródło Energii – red.]”.
CZYTAJ TEŻ: Nadciąga katastrofa? „Spektakularne bankructwa albo chleb po 12 złotych”
CZYTAJ TEŻ: Spór o KPO. „Nie możemy i nie wypłacimy żadnych pieniędzy”. Ponownie chodzi o praworządność
„Rezerwy mocy są uzupełniane. Nie grozi nam blackout. System energetyczny pracuje bezpiecznie” – uspokajała w sieci minister środowiska w rządzie PiS Anna Moskwa.
O problemie informowaliśmy już na portalu Propolski.pl.
Źródła: tvn24.pl