Siergiej Ławrow ponownie zaatakował Zachód, oskarżając go o to, że podsyca konflikt na Ukrainie. Minister spraw zagranicznych Rosji, obecny w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku rozmawiał z „Newsweekiem” i nie przebierał w słowach.
Oskarżył przy tym Zachód, wmawiając, że to on zmusił Rosję, by rozpoczęła „specjalną operację wojskową”.
Ławrow ostro o Zachodzie
– Stany Zjednoczone i ich sojusznicy są gotowi poświęcić Ukrainę w imię swoich geopolitycznych celów – mówił Rosjanin, ponadto dodał, że pomaganie Ukrainie jedynie podsyca konflikt i odsuwa w czasie perspektywę ugody.
– Waszyngton nie jest zainteresowany ustanowieniem pokoju i spokoju na Ukrainie. Stało się to jasne już w marcu – skwitował.
Siergiej Ławrow zaznaczył, że to Ukraina nie jest chętna do negocjacji. Tymczasem USA i ich sojusznicy w „szaleńczy sposób” zareagowali na to, co się dzieje na Ukrainie. W tym miejscu miał na myśli sankcje.
– Ci, których uważaliśmy za godnych zaufania partnerów gospodarczych, wybrali bezprawne sankcje i jednostronne zerwanie więzi biznesowych – powiedział.
W jego ocenie Stany Zjednoczone są już bliskie stania się stroną konfliktu na Ukrainie.
– Dziś państwa zachodnie kierują broń i sprzęt wojskowy do neonazistowskiego reżimu w Kijowie i szkolą siły zbrojne Ukrainy. Broń NATO i USA jest używana do ostrzeliwania terytorium Rosji graniczącego z Ukrainą, zabijając tam ludność cywilną – mówił szef rosyjskiego MSZ.
– Odnotowujemy obecność amerykańskich najemników i doradców „na polu bitwy”. W rzeczywistości Stany Zjednoczone balansują na krawędzi przekształcenia się w stronę konfliktu – dodawał Ławrow.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: PiS tłumaczy się z kontrowersyjnej ustawy. „Rzeczywiście przewiduje ograniczanie praw obywatelskich, ale…”
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zełenski komentuje słowa Putina. Wspomina o Polsce
źródło: Newsweek