Gen. Ben Hodges, były dowódca sił USA w Europie przyznał, że wojna na Ukrainie może przyczynić się do ogromnych problemów w Rosji. Zdaniem wojskowego ta w przyszłości może rozpaść się na mniejsze kraje.
Generał przedstawił szczegóły w artykule na łamach „The Telegraph” pt. „Przygotujmy się na rozpad Rosji”.
– Ujawnione słabości Władimira Putina są tak poważne, że możemy być świadkami początku końca nie tylko jego reżimu, ale samej Federacji Rosyjskiej – mówił amerykański dowódca, który jest już na emeryturze.
– Coraz wyraźniej widać, że Ukraina wygra tę wojnę, a Kreml staje w obliczu historycznego kryzysu zaufania – dodał gen. Hodges.
Wojskowy opowiedział o trzech czynnikach, które mogą oznaczać koniec Rosji. Jako pierwszy wymienił załamanie wewnętrznego zaufania do rosyjskiej armii z racji poniesionych klęsk w walce. Kolejnym są sankcje, które są „zbyt wielkie, by gospodarka mogła ona utrzymać 144-milionową populację”.
Ostatnią kwestią jest ludność. W ocenie gen. Hodgesa na tak wielkim obszarze niezwykle trudno o solidarność społeczną. Taki stan rzeczy najczęściej prowadzi do pogłębienia się nieufności wobec władzy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Chamskie zachowanie Cristiano Ronaldo. Oto co zrobił, gdy fanka poprosiła go o zdjęcie [WIDEO]
źródło: tysol.pl