W USA miała miejsce kolejna niebezpieczna strzelanina, w której zginęły co najmniej cztery osoby. Do nieszczęścia doszło w środę w szpitalu Saint Francis w Tulusie, w stanie Oklahoma. Jak się okazuje, nie żyje sprawca ataku, który po fakcie popełnił samobójstwo.
Jak poinformował rzecznik policji, nie udało się jeszcze ustalić tożsamości podejrzanego, którego opisano jako czarnoskórego mężczyznę w wieku od 35 do 40 lat. Miał przy sobie pistolet i długi karabin.
Kapitan policji w Tulsie Richard Meulenberg przekazał dla CNN, że kilka osób odniosło obrażenia, nie zagrażają one jednak ich życiu. Żaden z policjantów nie został w tej akcji ranny.
Funkcjonariusze nie wiedzą jeszcze, jakie motywy kierowały napastnikiem.
Dyspozytorzy otrzymali wiadomość o strzelaninie ok. godz. 16:52 czasu lokalnego. Policja zjawiła się na miejscu błyskawicznie i usłyszała strzały w budynku.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jak sprawnie pozbyć się kleszcza? Ratownik zdradza najważniejszą zasadę [WIDEO]
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie żyje podpułkownik Zaur Dimajew. Oddany żołnierz Kadyrowa zginął podczas bitwy
Opublikowany przez Tulsa Police Department Środa, 1 czerwca 2022
źródło: Polsat News, Facebook