Nie da się ukryć, że poważny kryzys dotknął również kraje Europy. Wszystko za sprawą błędnej polityki energetycznej Unii Europejskiej. Ta doprowadziła do gigantycznych wzrostów cen prądu.
Partie związane z ekologią, czy „zieloną” energią posiadają duże poparcie społeczne. W okresie kryzysu nie pozwala to reagować we właściwy sposób na zmieniające się ceny gazu, prądu, węgla.
Jak informuje radio Rundfunk Berlin-Brandenburg „list od lokalnego dostawcy energii wywołał przerażenie pewnej rodziny w Brandenburgii”.
Przekazano, że „za dostawę gazu do swojego jednorodzinnego domu na obrzeżach Berlina klient – zamiast 143 euro – będzie musiał płacić astronomiczną kwotę 1515 euro miesięcznie”.
Coraz gorsze wiadomości
W czasie sezonu grzewczego w Niemczech nie brakuje wielu takich pesymistycznych informacji.
– Klienci, którzy kupują gaz bezpośrednio od zakładu energetycznego, wciąż są w stosunkowo dobrej sytuacji. W stolicy Berlina jest to na przykład GASAG, który twierdzi, że ma w stolicy około 800 tys. klientów i jest największym dostawcą komunalnym w kraju. To tak zwany dostawca podstawowy. Pojęciem tym określa się największą firmę w danym regionie – informuje portal dw.com.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie żyje aktorka znana z serialu „Na dobre i na złe”. Miała 43 lata
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Surowe kary w Rosji. Putin podpisał ustawę
źródło: dw.com