Niektórzy obawiają się, że władza będzie chciała zachować niektóre przepisy i ograniczenia wprowadzone z powodu pandemii. Premier Boris Johnson nie ukrywa, że w jego mniemaniu mniejsze prawa do organizowania protestów mogłyby mieć sens.
Izba Gmin zdecydowała się przyjąć ustawę wprowadzającą zmiany dotyczące sposobu funkcjonowania policji, walki z przestępczością i wymiaru sprawiedliwości. Dzięki temu dokumentowi funkcjonariusze będą mieli większe uprawnienia podczas protestów. Projekt musi jeszcze zostać zatwierdzony przez Izbę Lordów.
Zobacz także: Klaudia Jachira lubi robić TO w łóżku! Posłanka otwarcie się przyznała
W ustawie znajdują się pewne kontrowersyjne zapisy. Policjanci będą mogli sami zdecydować o momencie zakończenia protestu. Jedną z przesłanek może być między innymi zbyt duży hałas.
Zobacz także: Tusk zabrał w końcu głos w sprawie ujawnionych nagrań. Bezczelnością przebił samego siebie
Zdaniem tamtejszej policji służby potrzebują dodatkowych uprawnień, ponieważ pandemia doprowadziła do specyficznych warunków pracy. Niektórzy twierdzą jednak, że projekt może prowadzić do sporych nadużyć ze strony funkcjonariuszy.
Premier i jego rząd zapewniają, że celem jest jedynie dobro obywateli. To jednak nie wszystkich przekonuje.
Źródło: Donald