Dominik Piechota, dziennikarz sportowy i członek redakcji Kanału Sportowego udał się do Argentyny, by relacjonować wydarzenia w związku z mundialem. Na miejscu spotkała go niebezpieczna sytuacja.
Kiedy dziennikarz zaczął swój wywód, nagle podszedł do niego inny mężczyzna. Prawdopodobnie nie był sam. Piechota odezwał się do nich po hiszpańsku, jednak nie uzyskał odpowiedzi. W pewnej chwili dało się zauważyć, że ktoś interesuje się kamerą reportera. Szybko okazało się, że tajemniczy mężczyźni najwyraźniej chcą okraść polskich dziennikarzy.
– Czyli „kierowniku, poratuj kamerą” chyba poszło teraz – powiedział dziennikarz sportowy Michał Pol.
– Właśnie chcieli nam ukraść telefon… dobra – dodał Dominik Piechota.
– To nie jest dobra sytuacja raczej – odezwał się Przemysław Rudzki.
– Chciałem powiedzieć na sam koniec, podziękować Szymonowi, który jest po drugiej stronie, bo cała ta genialna robota od wczoraj, to jest tak naprawdę jego pomysłem – dodał Piechota, a w tle słychać było krzyki.
– Dobra, uciekamy stąd. Panowie, kończymy bo karzą nam stąd uciekać – skwitował dziennikarz.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Elon Musk ustąpi ze stanowiska? Pojawił się zaskakujący sondaż
Argentyna, piękny kraj! pic.twitter.com/TqOhOoemIE
— PrinceRollo (@PrinceRollo1) December 19, 2022
źródło: Twitter