Polak o inicjałach RS, u którego w listopadzie ubiegłego roku nastąpiło zatrzymanie akcji serca na 45 minut, w wyniku czego doszło do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu, nie będzie wizytowany przez polskiego konsula.
Decyzją brytyjskiego sądu Polak nie otrzyma również pomocy od polskiego urzędnika nawet w badaniu pacjenta na odległość za pomocą kamery i Internetu. Sędzia Justice Cohen przychylił się tym samym do wniosku University Hospitals Plymouth NHS Trust, aby konsul RP nie mógł odwiedzić odłączonego od aparatury RS.
Justice Cohen podtrzymał swoją kontrowersyjną decyzję z 15 grudnia o odłączeniu mężczyzny od aparatury dostarczającej Polakowi wodę oraz pokarm. Sędzia argumentował wówczas, że kontynuacja leczenia i podtrzymywania pacjenta przy życiu „nie leży w najlepszym interesie” umierającego.
Sędzia dodał następnie, że apelacje złożone przez rodzinę RS do brytyjskiego Sądu Apelacyjnego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zostały odrzucone. RS nie otrzymuje wody i pożywienia od czwartku. Zgodę na odłączenie mężczyzny wyraziła żona RS oraz jego dzieci. Decyzji władz szpitalu sprzeciwiają się matka Polaka, jego dwie siostry oraz siostrzenica.
Brytyjscy lekarze wyrazili przekonanie, że mężczyzna umrze w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin.
Źródło: Do Rzeczy