Niemcy zawarły z władzami Tajwanu bardzo kontrowersyjną umowę. Jak podaje PAP, szefowa tajwańskiego resortu gospodarki Wang Mei-hua spotkała się z kierownictwem TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Co. Ltd) oraz Thomasem Prinzem, de facto ambasadorem Niemiec na Tajwanie.
Niemcy zostały zobligowane do zapewnienia Tajwanowi dostaw szczepionek przeciw COVID-19 niedługo po tym, gdy Berlin poprosił Tajpej o pomoc w zażegnaniu niedoboru elektronicznych podzespołów do samochodów. Źródła, na które powołuje się Państwowa Agencja Prasowa, donoszą, że tajwańska minister gospodarki Mei-Hua Wang brała udział w specjalnym spotkaniu z reprezentantami Niemiec oraz włodarzami TSMC, największego na świecie podwykonawcy elektronicznych podzespołów samochodowych.
W toku spotkania ustalono, że będąca u szczytu swoich możliwości produkcyjnych TSMC ma na zlecenie Niemiec zobowiązać się do „zoptymalizowania” produkcji pod kątem wydajności i do priorytetowego potraktowania produkcji podzespołów na potrzeby niemieckiej branży motoryzacyjnej. Wszystko w zamian za dostarczenie szczepionek na COVID-19.
Sprawę nagłośnił między innymi popularny blog Żelazna Logika:
— Niemcy chcą od Tajwańczyków priorytetu na układy krzemowe, gorący towar dla firm wysokiej technologii.Wiecie jak się odwdzięczą? Szczepionką na COVID.Konia z rzędem temu, kto wskaże skąd Niemcy mają nagle nadwyżkę szczepionki, gdy brakuje jej w całej UE. Niesamowity jest ten kraj — oceniono krytycznie.
— Żadnej okazji nie przepuszczą do wywierania presji i budowy swojej potęgi. A Polakom przez media z niemieckim kapitałem dalej będą wmawiać bajki o integracji, wspieraniu się, wspólnocie i wciskać farmazony że są gotowi pomóc w walce z wirusem. Ci którzy to wszystko kupują – z jednej strony Was żal, z drugiej, to Wy jesteście tymi, którzy psują naszą demokrację, bo działacie zgodnie z interesem kraju, który ma was w dupie — napisano na fanpejdżu.
Zródło: Tysol