Polska za granicą, a szczególnie w Europie uchodzi za ostoję spokoju i moralności. Polski dziennikarz Marek Gładysz wywołał jeszcze większe zdziwienie, gdy podczas pobytu we Francji udzielił komentarza na temat atmosfery w naszym kraju. Co takiego powiedział we francuskiej telewizji?
Francuska telewizja zaprosiła go na spotkanie, a gdy na antenie powiedział, że w Polsce podczas Sylwestra nie podpala się samochodów, nikt nie mógł w to uwierzyć. Te słowa wywołały w stacji LCI jedno wielkie niedowierzanie.
Gładysz wyjaśnił, że gdyby w naszym kraju miały miejsce takie sytuacje, jak niszczenie 20 samochodów — nie uszłoby to z pewnością uwadze mediów.
Ostatni sylwester we Francji przebiegał wyjątkowo burzliwie. Przyczyniła się do tego atmosfera ze stale narastających protestów.
Marek Gładysz zauważył, że we Francji takie incydenty, jak traktowanie ogniem aut, nie robią już na nikim takiego wrażenia, ponieważ chaos staje się codziennością.
— A we Francji, gdy spłonie tysiąc, wychodzi minister spraw wewnętrznych i mówi, że noc była spokojna — mówił polski dziennikarz.
Prowadzący program nie potrafił ukryć swojego zdziwienia, tym co usłyszał.
— To pierwszego stycznia w Polsce nie ma spalonych samochodów? — zapytał.
Poniżej nagranie z całego spotkania we francuskiej telewizji.
????????Pujadas est tellement habitué à l’insécurité???????? qu’il ne peut croire qu’il n’y ait pas de voitures brûlées en Pologne!
„En #Pologne il y aurait 20 voitures brûlées, il y aurait des émissions spéciales (.) En France 1000 voitures brûlées on dit que la nuit a été sereine” pic.twitter.com/qd2y6xLgCE— Patrick Edery (@patrick_edery) January 1, 2020
źródło: nczas.com