Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę nie brakuje doniesień mediów ws. zdrowia Władimira Putina. Zachowanie rosyjskiego prezydenta wydaje się wielu osobom podejrzane. Na podstawie licznych nagrań można wysnuć podejrzenia, że polityk nie jest w dobrej formie. Coraz częściej mówi się o tym, że cierpi na nowotwór bądź chorobę Parkinsona.
Do sprawy odniósł się politolog Walerij Sołowiej, który rozmawiał z „New York Post”. Ocenił, że gdyby nie zachodnie leczenie, to Putina nie byłoby już dawno w życiu publicznym. Dodał, że prezydent Rosji wspiera się specjalistycznymi zabiegami, które pozwalają mu funkcjonować i zarządzać państwem.
Dyktator podtrzymywany przy zdrowiu
Sołowiej podkreślił, że Putin wspomaga się zaawansowanymi zabiegami i terapią celowaną, której Rosja nie jest w stanie mu zapewnić.
– Koniec jest już w zasięgu wzroku, nawet według lekarzy, którzy prowadzą jego leczenie, ponieważ żadne lekarstwo nie może być skuteczne w nieskończoność – powiedział.
Podobnego zdania jest „The Sun”, którego dziennikarze pisali, że „Putin jest regularnie faszerowany wszelkiego rodzaju ciężkimi sterydami i innowacyjnymi zastrzykami przeciwbólowymi, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się zdiagnozowanego niedawno raka trzustki”.
źródło: wp.pl