Vera Jourova wyraziła swoje niezadowolenie z powodu sytuacji panującej w Polsce. Wiceprzewodniczącej KE szczególnie nie podoba się to, że w naszym kraju mają się odbyć demokratyczne wybory.
Polityk jest również niezadowolona z Węgrów, którzy wprowadzili stan nadzwyczajny. Chciałaby, aby oba kraje poniosły karę w postaci ograniczenia środków ze wspólnego budżetu UE.
— Działania władz Polski i Węgier zwiększają obawy o stan rządów prawa w tych krajach. Jeśli ktoś nie rozumie naszych wartości, to powinien przynajmniej zrozumieć wartość pieniędzy — grozi przewodnicząca KE.
Portal POLITTICO rozmawiał z komisarz „odpowiedzialną za wartości i przejrzystość” po przegłosowaniu ustawy umożliwiającej powszechne głosowanie korespondencyjne w Polsce. Działania naszego kraju w kierunku przeprowadzenia demokratycznych wyborów nie spodobały się Jourovej.
— Jestem zaniepokojona kwestią wolnych i uczciwych wyborów w Polsce, kwestią szans w głosowaniu wszystkich kandydatów i ich zdolnością do prowadzenia równej kampanii. Koronawirus musi zostać zabity, ale musi przy tym przeżyć demokracja — powiedziała wiceszefowa KE.
Jourova zaatakowała również Węgry i postawiła premierowi tego kraju ultimatum.
— Pan Orban będzie musiał udowodnić, że nasze obawy są bezpodstawne — zapowiedziała polityk.
— Teraz mamy szansę, w ramach nowych negocjacji budżetowych, utrzymać tę warunkowość przy życiu i być może teraz widzimy lepiej niż dotychczas, jak ważne jest w takiej sytuacji posiadanie jakiegoś instrumentu finansowego w ręku. Jeśli mam być szczera, to myślę, że jeśli ktoś nie rozumie naszych wartości, to powinien przynajmniej zrozumieć wartość pieniędzy. Tak to zazwyczaj działa — zagroziła.
źródło: tvp.info