PiS przeforsowało w czwartek głosami 231 posłów (w tym koła Kukiza) ustawę wydłużającą kadencję samorządów do 30 kwietnia 2024. Oznacza to, że partia zrzuciła z siebie ciężar perspektywy toczenia kilku tysięcy kampanii wyborczych w całym kraju w trakcie ogólnokrajowej rozgrywki parlamentarnej. Ale czy wybory będą uczciwe? W to wątpi opozycja. A jeżeli wynik nie okaże się pomyślny dla partii?
PiS robi wszystko, by zachować władzę. Póki co partia przegłosowała przesunięcie wyborów samorządowych na majówkę 2024 roku. Przed Polakami jednak wybory parlamentarne. Wynik tych, ze względu na kryzys gospodarczy, energetyczny i wojny frakcyjne w partii może się okazać niepomyślny dla pisowców.
PiS może nie uznać wyniku wyborów?
Leszek Miller wystąpił w Poranku Radia TOK FM, gdzie ostrzegał przed możliwością nieuznania przez PiS wyników wyborów parlamentarnych. Były premier ocenił, że grupa trzymająca władzę zrobi wszystko, by utrzymać się na szczycie. Rozmówca Macieja Głogowskiego obawia się, że partia może zignorować ewentualne zwycięstwo opozycji.
– Wtedy przemówi ulica – ostrzegł Leszek Miller.
Czy konfrontacja między grupą trzymającą władzę, a narodem jest możliwa? Według rozmówcy TOK FM niepokojące są „pomruki ze strony pana Kaczyńskiego i PiS-u dotyczące wyborów parlamentarnych”.
– Tajemniczych grup, które mają kontrolować wybory, zamian w ordynacji, liczbie okręgów wyborczych. Widać, że PiS przygotowało już zmiany, które mają poprawić jego sytuację wyborczą – wskazywał europarlamentarzysta, mając na myśli „korpus ochrony wyborów”.
Kto miałby znaleźć się w tym korpusie i czy byłoby w nim miejsce na wyborców opozycji? Czy może obserwatorami właściwego dla partii przebiegu procesu wyborczego zostaną obcokrajowcy? Póki co plany przywódcy pozostają jedynie w sferze domniemywań.
– Uważam, że gdyby PiS przegrał te wybory to nie uzna tego wyniku. Wtedy przemówi ulica. To możliwe i jest to – jak sądzę – jedyny moment, żeby ci, którzy uważają, że PiS jest szkodliwą władzą, się otrząsnęli. Bo pomyślą sobie: Oto kradnie się nam nasze zwycięstwo, nie można na to pozwolić – mówił rozmówca Macieja Głogowskiego.
źródło: TOK FM