Greta Thunberg inicjatorka strajku klimatycznego w szkołach postanowiła szczególnie chronić swoje dane osobowe. — Niestety wciąż są ludzie, którzy chcą się podszyć pode mnie — powiedziała.
Młoda aktywistka złożyła niedawno wniosek o zarejestrowanie swojego imienia i nazwiska, jak również nazwy jej organizacji jako znaków towarowych. Nastolatka napisała w mediach społecznościowych o powodach swojej decyzji. Wyraziła żal, że tak często pada ofiarą wyłudzania zgód marketingu, a także prowadzenia nieprawdziwych zbiórek w jej imieniu.
Chodzi również o sprzedaż różnych produktów, które rzekomo reklamuje. Dziewczyna nie mogąc pogodzić się z postępującą skalą oszustwa, podjęła radykalne decyzje i udała się do urzędu patentowego.
— Niestety wciąż są ludzie, którzy chcą się podszyć pode mnie lub fałszywie twierdzą, że reprezentują mnie w celu kontaktu ze znanymi osobami, politykami, mediami, artystami — napisała nastolatka.
— „Piątki dla Przyszłości” to założony przeze mnie, światowy ruch. Należy do każdego, kto bierze w nim udział, przede wszystkim młodych ludzi. Nie może być wykorzystywany do celów osobistych lub komercyjnych — oceniła młoda szwedka.
— Zapewniam was, że ja i inni uczestnicy szkolnego strajku nie jesteśmy absolutnie zainteresowani znakami towarowymi. Ale niestety musimy to zrobić — dodała aktywistka.
W planach ma również zastrzeżenie hasła „Skolstrejk for klimatet”, czyli „strajk klimatyczny„.
— Razem z rodziną zakładam fundację. Jest już zarejestrowana i istnieje, ale jeszcze nie ruszyła. To tylko coś, co jest potrzebne do zarządzania pieniędzmi (tantiemy, datki, pieniądze z nagród itp.) w zupełnie przejrzysty sposób. Celem fundacji będzie promowanie zrównoważonego rozwoju ekologicznego, klimatycznego i społecznego, a także zdrowia psychicznego — mówiła Greta Thunberg.
źródło: salon24.pl