Viktor Orban uczestniczył w Budapeszcie w II międzynarodowej konferencji poświęconej prześladowaniu chrześcijan. Podkreślił, jak w dzisiejszych czasach istotne są tradycyjne wartości.
— Europę może uratować tylko powrót do rzeczywistego źródła jej wartości, czyli do tożsamości chrześcijańskiej — powiedział Viktor Orban.
Na konferencji pojawili się przedstawiciele organizacji pozarządowych, zajmujących się pomocą humanitarną z USA i Polski, jak również reprezentanci kościołów z Bliskiego Wschodu.
Cenzurowana książka Wojciecha Sumlińskiego w sprzedaży:
Premier Węgier od zawsze podkreślał, że prowadzi politykę opartą na chrześcijańskich, tradycyjnych wartościach. Podczas swojego wystąpienia przekonywał, że Europa nie może pozostać obojętna wobec prześladowań chrześcijan na świecie, tylko niezwłocznie udzielać pomocy.
— Tajemnicza siła zamyka usta europejskim politykom i paraliżuje im ręce, a o prześladowaniu chrześcijan można mówić tylko jako problemie humanitarnym — stwierdził.
— My, europejscy chrześcijanie, mamy ogromny problem. Jestem przekonany, że największej pomocy w ratowaniu Europy udzielają nam obecnie ci, którym dziś pomagamy. Odpowiedzialność wobec cierpiących to sianie ziarna. Dajemy dziś prześladowanym chrześcijanom to, czego potrzebują: dom, szpital, szkołę, a dostajemy od nich w zamian to, czego najbardziej potrzeba Europie: chrześcijańską wiarę, miłość i wytrwałość — dodał Viktor Orban.
Przywódca Fideszu jest zdania, że politycy, którzy w Europie wspierają konserwatywne wartości, są systematycznie tłamszeni przez medialną machinę polit-poprawności.
Polityk przypomniał, że obrona konstytucyjnej tożsamości i kultury Węgier jest obowiązkiem wszystkich organów państwowych.
— To dziedzictwo zobowiązuje nas, byśmy na miarę własnych sił chronili na świecie chrześcijańskie społeczności, które są prześladowane — powiedział Viktor Orban.
źródło: wsensie.pl
