Terminator Dark Fate okazał się spektakularną porażką finansową. Od produkcji odwrócił się nawet James Cameron, który dał reżyserowi „Deadpoola” błogosławieństwo i firmował nową odsłonę popularnej serii własnym nazwiskiem. Nie pomógł też Arnold Schwarzenegger, którego na ekranie było zwyczajnie za mało.
Najnowszy Terminator miał być swoistym rebootem serii i kontynuacją drugiej części z 1991 roku. Wszystkie późniejsze produkcje zostały wyrzucone z kanonu, tym samym „Dark Fate” w pierwotnym zamierzeniu miał wnieść powiew świeżości i zupełnie nową jakość do świata „elektronicznego mordercy”. Budżet najnowszej części Terminatora zamknął się w 180 milionach dolarów, a udział w jej tworzeniu miały między innymi Paramount Pictures oraz 20th Century Fox. W pierwszy weekend produkcja zarobiła ledwie 29 milionów dolarów w USA i Kanadzie, 28 milionów w Chinach i 73 miliony w reszcie świata. Są to wyniki niemal dwukrotnie niższe od zakładanych. Analitycy zwiastują nawet rychłą śmierć całej marki. Co mogło przyczynić się do tak wielkiej klęski?
Internauci poza odejściem od mrocznego klimatu, słabymi efektami komputerowymi, wysunięciem na pierwszy plan aktorek, które „nie udźwignęły” filmu, oraz przekombinowaną fabułą wskazują na… Rozpolitykowanie oraz mocno zideologizowany przekaz obecny w obrazie.
— Podczas oglądania nowego Termintora 6 doświadczyłem na nim gwałtu tanimi lewackimi dygresjami zapakowanymi w anty biały komunistyczny rasizm z antynatalistycznym przesłaniem — napisał na Facebooku Kamil Cebulski, przedsiębiorca, publicysta oraz rektor prywatnej Uczelni ASBIRO. Po chwili dodaje:
— Mówimy o filmie w którym tradycyjny model rodziny został wyeliminowany. Arnold Schwarzenegger mówi o nim „system przeszłości”, mówi, że „teraz jest wolny” w domyśle wolny od roli ojca, roli opiekuna małego Johna Connora. Bo po co promować postać heroicznego rodzica? A do czego postać Arnolda używa tej wolności? Do tego aby pozwolić Sarze Connor przeprowadzić za pomocą noża podobny do aborcji zabieg na neutralnym płciowo meksykańskim półterminatorze, który został „w przyszłości” adoptowany przez samotną meksykańską matkę. Celem operacji jest aby usunąć z łona neutralnego płciowo półterminatora atomową macicę wybuchową, która będzie ponownie uzbrojona i włożona z „dupy” prosto do do ust starego systemu patriarchalnego reprezentowanego przez męskiego, czarnego terminatora. Dosłownie!!!
Cebulski w swojej interpretacji filmu zwraca też uwagę na jeszcze jeden mankament:
— Tylko „źli” się rozmnażają. Dobrzy mogą się tylko dostosować, imigrować lub znaleźć dzieci na ulicy, aby je adoptować i nieudacznie wychowywać jako samotne matki, których w filmie jest pełno. Nawet postać Arnolda… Kolejna klasyka kultury przegrana. Szkoda, że nie da się tego odzobaczyć.
https://www.facebook.com/KamilCebulskiPL/photos/a.207269542795486/1242818975907199/?type=3&__xts__%5B0%5D=68.ARCvSNqshvAdFZRLFhuGPV_vv2zyQPp4y2jgqENYjUmnuNBX-mrkOiZAUqlz4dWpfi7OxgsH6cIitKpjpvr4FPQ_4J8HOxYPISZLzGpW0A81qbEAlp7iK0n2r8doBHSIhfeTlZR5Cz8YrK6GHloh8zEPtbsW_gZJIDzGhRuh8RV6wkUrB3kYdEntgGIsYyesd8o9hs2S6duULRtYGhu8xHKbb4fAvjQA8N1BM3XWg3LwxWHVd4_lUGtere2ak-0E86NE-I_2VIWEy68L5C7ABYGC7WzTTR3PwQoCnFbbTLWrVAuoPD6q5Z9gbsEygiXfmesTZwoqt0kdXLVfj3kig2AgyQ&__tn__=-R
źródło: Facebook, Youtube