Prezydent Francji emmanuel Macron potępił amerykańską ustawę o redukcji inflacji, nazywając ją „superagresywną”. Ostrzegł przy tym, że może doprowadzić do podzielenia Zachodu oraz deindustrializacji Europy.
Francuski przywódca określił podpisaną przez prezydenta Joe Bidena ustawę jako „superagresywną” w stosunku do europejskich firm.
Ustawa zakłada ogromny plan inwestycyjny o wartości ok. 370 mld dolarów. Ma on na celu wsparcie amerykańskiego przemysłu w celu przyśpieszenia transformacji energetycznej.
– Postawcie się na moim miejscu. Nikt nie kontaktował się ze mną, gdy prowadzono rozmowy w sprawie IRA. Być może ta ustawa rozwiąże wasz problem, ale wy zwiększycie mój problem – mówił prezydent Francji do amerykańskich kongresmenów.
Przestrzegł także, że taka sytuacja może prowadzić do wielu zwolnień. Chyba, że zostanie podjęta nowa współpraca między Europą a Stanami Zjednoczonymi.
Polityk zauważył również, że obecne decyzje podejmowane przez amerykańskich polityków dzielą Zachód.
Wypowiedź Macrona może świadczyć o francuskiej i europejskiej irytacji amerykańskim ustawodawstwem.
– Niebezpieczeństwo polega na tym, że Stany Zjednoczone patrzą głównie na Stany Zjednoczone. A potem na swoją rywalizację z Chinami, a Francja i Europa stają się zmienną dostosowawczą – dodał francuski przywódca.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Katarczycy żegnają Niemców, którzy odpadli z mundialu. Tak wyśmiali ich gest [WIDEO]
źródło: tysol.pl