Alaksandr Łukaszenka nie ustaje w atakach na Polskę. Przywódca Białorusi przedstawił kolejne oskarżenia pod adresem naszych obywateli. Miało to miejsce z okazji Dnia Jedności Narodowej, który obchodzi się w tym kraju 17 września. Dyktator zarzucił Polsce grabienie oraz niszczenie ziem białoruskich.
17 września to data agresji ZSRR na nasz kraj w 1939 roku. Łukaszenka wykorzystał ten dzień, ustanawiając go świętem państwowym. Nawiązał przy tym do historii, atakując Polaków. O szczegółach donosi RMF24.
Łukaszenka atakuje Polskę. Padły mocne zarzuty
Przywódca Białorusi przyznał, że święto to jest odpowiedzią „na próby Zachodu, by dzielić naród białoruski i rozszarpać kraj na strzępy”. Jego zdaniem Białoruś była grabiona i niszczona, a jego kraj zginął „w ramionach Zachodu”.
– Zgniliśmy jako naród. Grabiono nas, niszczono jako naród, zarówno w epoce Rzeczpospolitej Obojga Narodów, jak i za 20-letniego polskiej władzy na naszych zachodnich ziemiach. Ziemiach, które do dziś polskie elity nazywają „wschodnimi kresami” – mówił.
Dyktator dodał, że Białoruś i inne państwa sowieckie pomogły Polsce, wyzwalając ją z faszyzmu w czasie II wojny światowej.
– A kto po drugiej stronie Bugu to dziś pamięta? Jak dzisiaj reagują? Karty Polaka, fejki Biełsatu, programy Kalinowskiego, ośrodki emigracji politycznej, ByPole, BySole i inne sabotaże ideologiczne – dodawał wściekły Łukaszenka.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Chciał dać królowi Karolowi „żółwika”. Zobacz, jak zareagował monarcha [WIDEO]
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lech Wałęsa został zaproszony na pogrzeb Elżbiety II. Oto, co odpowiedział
źródło: o2.pl / RMF24