We wschodnich Niemczech doszło do koszmarnej tragedii. Dramatyczny wypadek miał miejsce na autostradzie A38 nieopodal miasta Leinefelde-Worbis w Turynburgii. W efekcie śmierć poniosły trzy osoby.
Do incydentu doprowadził 80-letni mężczyzna, który jechał pod prąd. Dwie ofiary to Polacy. Okazuje się, że starszy kierowca pomylił wjazdy i wyjechał z parkingu na autostradę. Zamiast w kierunku Lipska pojechał pod prąd w stronę Getyngi.
Po trzech kilometrach zderzył się z jadącym mitsubishi na polskich tablicach rejestracyjnych. Zginął 45-letni mężczyzna i 23-letnia kobieta. Polacy mieszkali w Nadrenii Północnej.
Samochód naszych rodaków był tak zniszczony, że strażacy musieli go rozcinać, by wydobyć ciała. Przez kilka godzin występowały duże utrudnienia w ruchu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: „Czemu nie zrobią lockdownu?”. Nakręcony Niedzielski nie odpuszcza
źródło: RMF FM