Nowy prezydent USA Joe Biden z chęcią korzysta ze swoich przywilejów i zaczyna wprowadzać w kraju znaczące zmiany. Chce przede wszystkim zastąpić decyzje Donalda Trumpa swoimi. Jednak nie wszystkie pomysły polityka spodobają się Amerykanom. Chociażby fakt, że Joe Biden planuje pierwszą znaczącą podwyżkę podatków od prawie 30 lat.
Jak przekazał portal Bloomberg, podwyżka będzie spełnieniem obietnic nowego prezydenta. Jeszcze podczas rywalizacji o Biały Dom, Biden obiecywał, że „pierwszego dnia” zniesie obniżki podatków wprowadzone przez administrację Trumpa. Do tej pory jeszcze tego nie zrobił. Deklarował za to nałożenie większych obciążeń fiskalnych na najbogatszych mieszkańców Ameryki.
W praktyce widać, że Joe Biden walczy z wieloma decyzjami swojego poprzednika i chce anulować obniżkę podatków, dzięki którym Stany Zjednoczone wróciły na ścieżkę wzrostu.
O jakich zmianach myśli prezydent USA? Według portalu chodzi o podniesienie stawki podatkowej od dochodu osób prawnych z 21 proc. do 28 proc. Administracja Bidena chce również podnieść podatek dochodowy dla osób mających dochody powyżej 400 tysięcy USD, zwiększyć podatki od nieruchomości i w końcu wprowadzić wyższą stawkę od zysków kapitałowych dla tych, których zarabiają co najmniej 1 milion USD rocznie.
Eksperci analizujący plan podatkowy Bidena wykazali, że w ciągu 10 lat przyniesie on budżetowi ok. 2,1 bln USD.
Demokraci i administracja nowego prezydenta zamierzają przeznaczyć wielkie kwoty na programy socjalne i na wzmacnianie ideologicznej ofensywy lewicy na całym świecie.
— Biden zawsze uważał, że Amerykanie opowiadają się za sprawiedliwą polityką podatkową. Skupiamy się na rozwiązaniu problemu nierównego traktowania pracy i bogactwa — pochwaliła fiskalizm Sarah Bianchi, była doradczyni ekonomiczna obecnego prezydenta USA.
Jeżeli uda się wprowadzić opisane zmiany w prawie, to nowe podatki będą obowiązywać od 2022 roku. Pomysły Bidena nie spotkały się jednak z aprobatą Kongresu. Bloomberg jest zdania, że niektórzy parlamentarzyści sprzeciwili się podwyżce podatków i wezwali do wstrzymania prac nad reformą.
źródło: nczas.com