Czesław Michniewicz wyznał, że nie bierze pod uwagę rezygnacji z funkcji trenera piłkarskiej reprezentacji Polski. Ponadto zapewnił, że nie ma żadnego konfliktu między nim a prezesem PZPN.
– Co zrobi prezes Kulesza, to nikt z nas nie wie, łącznie ze mną, ale na pewno nie jestem w żadnym konflikcie z prezesem – powiedział Czesław Michniewicz na antenie Radia Zet.
– Do 31 grudnia jestem pracownikiem PZPN, a co będzie później, zdecyduje prezes Kulesza – dodał.
Michniewicz o wypełnionych zadaniach
Selekcjoner przypomniał, że udało mu się zrealizować wszystkie postawione przed nim zadania, czyli głównie awans do mundialu i wyjście z grupy w Katarze.
– Choć pod względem punktowym, stylu gry zawsze może być lepiej – dodał.
Czesław Michniewicz skomentował także kwestię premii, jakie biało-czerwoni mieli obiecane od premiera Morawieckiego za wyjście z grupy.
– Byliśmy w Katarze 20 dni, a o ewentualnej premii od premiera, podkreślam cały czas – ewentualnej, bo nikt nie mówił o kwotach, rozmawialiśmy może pięć minut. Nie było żadnych kłótni, skoncentrowaliśmy się na tym, co najważniejsze – wyjaśnił trener.
– Tematów zastępczych jest więcej i nie chcę, by one zdominowały dyskusję o naszym występie, dlatego chcę pewne rzeczy sprostować – podsumował.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nowy sondaż. Sześć ugrupowań w Sejmie
źródło: Radio ZET