W Jerozolimie rozpoczęły się obchody 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Na bardzo licznym spotkaniu pojawili się ważni goście, tacy jak prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier, prezydent Francji Emmanuel Macron, wiceprezydent USA Mike Pence, następca brytyjskiego tronu książę Karol oraz prezydent Rosji, Władimir Putin.
Podczas obchodów nie był obecny prezydent Polski, Andrzej Duda, dla którego nie przewidziano możliwości zabrania głosu. Obchody w Jerozolimie to z pewnością temat numer jeden w polskiej polityce. Prezydent Andrzej Duda poinformował, że nie zamierza lecieć do Izraela. Swoją decyzję argumentował tym, że nie miałby szansy wygłoszenia swojego przemówienia.
— Chciałem oddać hołd tym, którzy zginęli, przede wszystkim mówiąc o tym, że spośród 6 mln Żydów, którzy zginęli w Holokauście zamordowani przez Niemcy hitlerowskie, 3 mln to byli polscy obywatele. Więc połowa z tych wszystkich zamordowanych to byli obywatele tamtej II Rzeczpospolitej, która została zniszczona przez rozpoczęcie II wojny światowej przez hitlerowskie Niemcy, do których dołączyła później na mocy paktu Stalin-Hitler sowiecka Rosja — mówił prezydent RP.
Podczas obchodów 75. rocznicy doszło również do niecodziennej sytuacji. Władimir Putin, który zmierzał w kierunku miejsc siedzących, przywitał się z wieloma ważnymi postaciami po drodze. Podał również rękę prezydentowi Francji. Putin nie zauważył jednak, że przeoczył jeszcze jedną znaną osobistość.
Mianowicie nie przywitał się z księciem Karolem, synem Elżbiety II, który zajmował miejsce obok Macrona. Emmanuel Macron gestami próbował zwrócić uwagę prezydenta Rosji, by ten szybko uświadomił sobie pomyłkę. Tak się na szczęście stało i politycy uścisnęli sobie dłoń w geście serdecznego powitania.
Car Putin nie dostrzega zwykłego księcia Karola. pic.twitter.com/Sw6uXQTzY8
— Już tu byłem BAT (@XXXXXXX00128902) January 23, 2020
źródło: twitter.com