Podczas ostatniej debaty o polskiej praworządności w PE panowała bardzo emocjonalna atmosfera. Doszło bowiem do kłótni pomiędzy Beatą Szydło a Radosławem Sikorskim.
Beata Szydło po tym, co usłyszała od byłego marszałka Sejmu, nazwała go „kłamcą”. Dodała, że za takie słowa powinna podać go do sądu.
— Sądy w Polsce są niezawisłe i wolne. Polska jest krajem praworządnym. W Polsce sędziowie mogą protestować i nikt nie wyprowadza przeciwko nim sił porządkowych. Każdy, kto twierdzi inaczej, kłamie. Wiedzą o tym wszyscy Polacy siedzący na tej sali, łącznie z sędziami, którzy zostali tutaj zaproszeni — powiedziała w PE Beata Szydło, a jej wypowiedź została odebrana bardzo pozytywnie szczególnie ze strony posłów PiS-u.
Europarlamentarzystka wyjaśniła, że już za „kilka dni minie rocznica niechlubnej debaty, którą zorganizowała w PE opozycja”. Dodała, że wszystkie zmiany są zawsze wprowadzane przez Prawo i Sprawiedliwość zgodnie z polską konstytucją i prawem Unii Europejskiej. Polityk mówiła, że wszystko dzieje się „przede wszystkim z wolą Polaków, bo to suweren”.
Podczas debaty głos zabrał również Radosław Sikorski, który wyprowadził z równowagi Beatę Szydło.
— Pani premier Szydło jest tą osobą, która wydała postanowienie niepublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego i od tego czasu zaczęło się w Polsce łamanie konstytucji i praworządności — powiedział Sikorski, nie przeczuwając, co po chwili nastąpi.
Oświadczył, że była premier nie jest wcale bezstronna, ponieważ obecnie toczą się wobec niej postępowania. Na te słowa Szydło nie mogła pozostać bierna.
Wzburzona odpowiedziała więc politykowi:
— Pan Sikorski właśnie skłamał i właściwie powinnam podać go do sądu, ponieważ nie toczą się wobec mnie żadne postępowania. Niech pan czyta ze zrozumieniem. Panie Sikorski, jest pan kłamcą i jest pan niegodny tego, żeby mieć mandat z nadania Polaków.
Sikorski kontra Pani Premier Beata Szydło ????????????????#Strasburg pic.twitter.com/JJqXyxdQOg
— PikuśPOL ???????? ???? (@pikus_pol) January 15, 2020
źródło: wiadomosci.gazeta.pl
